W 2009 roku Lewin Lin, coach z Seattle, zrobił listę 140 pytań, które Google zadawało kandydatom podczas rozmów rekrutacyjnych. Firma zrezygnowała w końcu z ich zadawania, bo były…zbyt trudne. Jakie to pytania?
Przykłady:
Odpowiedź: Żeby nie wpadły do środka. Płyta o kształcie koła nie ma szansy wpaść do środka, jeśli jej średnica jest większa niż średnica samego otworu studzienki.
Odpowiedź: 22 razy.
Odpowiedź: Kreatywny sposób na odpowiedź (wiadomo bowiem, że nie możemy policzyć wszystkich okien w tym mieście) to – np. 20 złotych za okno!
Odpowiedź: Tyle, ile potrzebuje rynek.
Odpowiedź: Wystarczy… poprosić, by Marcin zadzwonił o konkretnej godzinie. Jeśli się nie dodzwoni, to znaczy, że ma zły numer – a przecież to właśnie mamy sprawdzić.
Źródło: www.businessinsider.com.pl, 12 04 2019