Na polskim rynku pracy w latach 2015-2019 doszło do wielu bardzo istotnych zmian. Poziom bezrobocia w tym czasie stał się rekordowo niski, co z kolei doprowadziło do poważnych problemów wśród pracodawców ze znalezieniem odpowiednich na dane stanowiska pracowników. W związku z notorycznym brakiem rąk do pracy przedsiębiorcy często decydują się na drastyczne obniżenie wymagań względem potencjalnych podwładnych. Ci natomiast ze swej strony przedstawiają coraz większe oczekiwania co do warunków płacy i pracy (nie tylko zresztą finansowe).
Przeprowadzone w ostatnim czasie przez Grant Thornton Polska badania wykazały, że na przestrzeni ostatnich kilku lat liczba wymogów stawianych potencjalnym pracownikom przez przedsiębiorców zmniejszyła się z poziomu około siedmiu do niewiele ponad pięć. Rzadziej przy tym zwraca się uwagę zarówno na posiadane wykształcenie, jak i na minimalne doświadczenie. Podobnie znajomość języków obcych przez podwładnych często nie jest już priorytetem dla kadr kierowniczych. Zasadniczo rzecz ujmując, w wielu wypadkach w obecnej sytuacji na rynku pracy do podjęcia zatrudnienia wystarczą dobre chęci oraz ewentualnie prawo jazdy. Odnosi się to przede wszystkim do pracowników fizycznych, wśród których notuje się największe deficyty zatrudnionych.
Osoby szukające pracy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że obecnie mogą do woli przebierać w jej ofertach. Stąd też rosną ich oczekiwania względem pracodawców. Chodzi nie tylko o wymagania finansowe, ale także różne dodatkowe przywileje. Aktualnie pracownicy chętnie korzystają z pakietów sportowych i medycznych. Mniej atrakcyjne wydaje się im korzystanie z samochodu i telefonu służbowego oraz organizacja bezpłatnych szkoleń.