Rzeczpospolita podaje, że lista zawodów deficytowych, czyli tych, w przypadku których brakuje pracowników, rośnie. W województwach lubuskim, pomorskim i wielkopolskim liczy ona ponad 50 pozycji. Braki personalne oznaczają rynek pracownika i stawiają go w pozycji nadrzędnej w procesie rekrutacyjnym.
Ogólnopolski wykaz pracowników, którzy będą trudno dostępni w 2019 r., wydłużył się do 31 pozycji – o cztery pozycje w porównaniu z 2018 r. Najbardziej deficytowe zawody to: kierowcy ciężarówek i TIR-ów, spawacze, pielęgniarki i położne, operatorzy maszyn, elektrycy i elektromechanicy. Tych pierwszych brakuje w 332 powiatach, ostatnich w 170.
Województwa, które najmniej cierpią z powodu niedoboru pracowników to: łódzkie, mazowieckie i podlaskie – w ich przypadku listy zawodów deficytowych są najkrótsze i wynoszą proporcjonalnie: 15, 16 i 22 pozycje.
Według Rzeczpospolitej, zeszły rok pokazał uzupełnienie braków przez znaczną liczbę pracowników tymczasowych z Ukrainy i Białorusi, jednak obecnie zaobserwować można ich widoczny odpływ do krajów Unii Europejskiej
Źródła:
www.rp.pl, 17 01 2019